Ani KO, ani PiS – lokalne komitety wyborcze zwyciężyły w blisko połowie miast prezydenckich

Specyfiką wyborów samorządowych jest, że reprezentowane w Parlamencie partie polityczne skupiają się na walce o sejmiki województw oraz władzę w największych miastach kraju, natomiast na poziomie gmin w rolach głównych występują lokalne komitety wyborców. Nie inaczej było w tym roku, co widać na poniższej infografice, na której kolorem zielonym zaznaczyliśmy gminy, w których 7 kwietnia zwyciężyły lokalne komitety wyborców.

Jak wynika z oficjalnych danych PKW, w wyborach do rad gmin i rad miast ogółem w skali kraju Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 3069 mandatów, Trzecia Droga 1909, a KO 1649. Tymczasem lokalne komitety wyborców wprowadziły do tych rad aż 32 618 reprezentantów (choć oczywiście w części gmin jako komitety lokalne zarejestrowano różnego rodzaju nieformalne koalicje głównych sił politycznych). 

Co ciekawe, lokalne komitety zwyciężyły w znaczącej liczbie miast prezydenckich, a w wielu innych główne partie bez ich poparcia nie będą w stanie utworzyć większości.

W części miast lokalne komitety nie potrzebują do rządzenia głosów radnych KO, PiS, TD ani Lewicy. Sytuacja taka jest np. w Świnoujściu, gdzie na 21 miejsc w radzie PiS i KO uzyskały odpowiednio 3 i 5 mandatów, podczas gdy zwycięski KWW Joanny Agatowkiej Wspólne Wyspy będzie miał 9 radnych, a trzy kolejne lokalne komitety jeszcze czterech.

Podobna sytuacja występuje w Knurowie, gdzie pięć lokalnych komitetów wprowadziło do rady miasta 16 reprezentantów, podczas gdy KO zaledwie pięciu, a pozostałe główne partie żadnego.

W Kutnie zwycięski KWW Zbigniewa Burzyńskiego i Mariusza Sikory (12 mandatów) także będzie miał w radzie miasta więcej głosów niż KO (2) i PiS (7) razem wzięte.

W Tarnobrzegu zwycięstwo lokalnych komitetów jest jeszcze wyraźniejsze. Dwa komitety - KWW Dariusza Bożka Razem dla Tarnobrzegu oraz KWW Łukasza Nowaka – wzięły odpowiednio 9 i 7 spośród 21 możliwych do zdobycia mandatów, podczas gdy KO musiała się zadowolić pięcioma.

Również w takich miastach jak m.in. Ełk, Głogów, Mielec, Nowa Sól, Dąbrowa Górnicza, Jastrzębie-Zdrój, Świętochłowice, Tczew, Wejherowo, Skierniewice, Sopot, Sosnowiec, Przemyśl, Piotrków Trybunalski, Piekary Śląskie czy Pabianice lokalne komitety wygrały z głównymi partiami.

W wielu innych nie da się bez nich zbudować żadnej większości, a w Kołobrzegu, Raciborzu i Siedlcach główne partie polityczne nie mają żadnego swojego przedstawiciela w radzie miasta.

mam/