Zamknij

Indeks wyborów samorządowych 2024. Lokalnej demokracji jeszcze daleko do ideału.

07:04, 25.04.2025 Aktualizacja: 07:16, 25.04.2025
Skomentuj PAP PAP

Wskaźnik opisuje stan mechanizmów wyborczych w każdej gminie w Polsce. Na wynik składają się uczestnictwo wyborcze (frekwencja), konkurencyjność wyborów oraz zróżnicowanie reprezentacji (ocena udziału różnych grup społeczno-demograficznych w organach władzy, m.in. kobiet, osób młodszych).

Adam Gendźwiłł, autor raportu zwrócił uwagę, że najlepiej wypadające gminy uzyskały wartości powyżej 75, najgorzej poniżej 30.

„Trzeba pamiętać, że to są uśrednione oceny i te dane nie zawsze oddają specyfikę danego miejsca, którą powinni uwzględnić mieszkańcy. Indeks pozwala porównać lokalną sytuację do ogólnopolskiej przeciętnej oraz do sytuacji w innych gminach, np. zobaczyć jak jest u sąsiadów – pomoże w tym interaktywna mapa” – wyjaśnił Gendźwiłł. 

Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego dodał, że ocena demokracji lokalnej w Polsce nadal budzi emocje.

„Dla jednych reforma samorządowa to największy sukces transformacji. Inni wskazują, że struktury władzy samorządowej są zabetonowane i oparte na nietransparentnych układach łączących lokalne elity. Fundacja Batorego postanowiła włączyć się do dyskusji, dostarczając konkretnych liczb, które opisują, jak działają demokratyczne praktyki w poszczególnych gminach. Pamiętajmy także, że to od siły obywatelskiego głosu i zaangażowania mieszkańców zależy, na którą stronę przechyli się szala w tym sporze – wyjaśnił Bendyk.

Dodał, że mieszkańcy gmin podlaskich i podkarpackich praktykują demokrację podobnie jak ich współrodacy z gmin lubuskich lub dolnośląskich. "Doskonale wiemy, że geografia ma w Polsce znaczenie dla rozkładu sympatii politycznych i ideowych. Mimo tego, że Podkarpacie jest bardziej konserwatywne, a Dolnośląskie liberalne, różnice te nie wpływają na to, co w demokracji najważniejsze – zaangażowanie w demokratyczne praktyki" - wyjaśnił prezes Fundacji Batorego.
 

Batory

Indeks a wielkość gminy

Wartość indeksu nie rośnie wraz z wielkością gminy. Z raportu wynika, że wśród małych, kilkutysięcznych gmin są takie, w których jakość lokalnej demokracji przedstawicielskiej wypada ponadprzeciętnie dobrze. Np. w Solcu nad Wisłą (gmina z nieco mniej niż 5 tys. mieszkańców) wartość indeksu wyniosła aż 79,6. Frekwencja w wyborach lokalnych wyniosła tam 61,8% i była niemal identyczna jak we wcześniejszych wyborach do Sejmu. O mandat radnego ubiegało się 61 kandydatów (czyli ok. 4 na jeden mandat), a konkurencja w wyborach wójta była na tyle zacięta, że o wygranej w pierwszej turze zdecydowało 38 głosów, a w drugiej turze zwycięzca pierwszej przegrał.

Uczestnictwo w wyborach

W mniejszych gminach frekwencja w wyborach samorządowych jest wyższa ‒ tutaj częściej niż w większych przekracza ona stosunkowo wysoki pułap frekwencji w wyborach parlamentarnych. W 33 gminach frekwencja w wyborach lokalnych przekroczyła 70% (w całej Polsce – 52,1%). W 68 – frekwencja była wyższa niż w wyborach do Sejmu w 2023 roku. Ale były też takie gminy, gdzie wyborcy znacznie chętniej brali udział w wyborach do Sejmu. Np. w gminie Chmielnik w woj. podkarpackim frekwencja w wyborach samorządowych w 2024 roku wyniosła nieco ponad 40%, a w 2023 roku do urn poszło ponad 73% wyborców. Wpływ na to miał zapewne brak konkurencji w wyborach lokalnych. W wyborach na wójta startował tylko jeden kandydat, a na 15 mandatów w radzie gminy przypadało 15 kandydatów, po jednym na okręg wyborczy i wybory do rady nie były potrzebne.

Konkurencyjność wyborów

Im większa gmina, tym wyższy poziom konkurencyjności wyborów lokalnych. Mieszkańcy mają tutaj większy wybór, a konkurencja o ich głosy jest silniejsza. Najniższe wartości występują w gminach, w których wybory władz samorządowych były mało konkurencyjne – wyraźnie wyodrębnia się tu grupa mniejszych gmin. Aż w 412 gminach był tylko jeden kandydat lub kandydatka na urząd wójta lub burmistrza (404 spośród tych gmin mają poniżej 20 tys. mieszkańców). W 15 gminach doszło do sytuacji jak we wspomnianej wyżej gminie Chmielnik, w której nie tylko wybory wójta były niekonkurencyjne, ale jednocześnie takie były wybory do rady gminy.

Problemy z reprezentacją

W 14 polskich gminach zostały wybrane rady bez żadnej kobiety. Tylko w 16% gmin najważniejszą funkcję wykonawczą sprawuje kobieta, w 27% gmin już na pierwszej sesji wybrano kobietę jako przewodniczącą rady miasta lub gminy. W 75 polskich gminach powstały rady, w których nie został wybrany ani jeden radny poniżej czterdziestki. Pluralizm polityczny w wielu gminach jest znacznie słabszy niż na ogólnokrajowej scenie politycznej. W prawie 2/3 mniejszych gmin komitet wójta uzyskał w wyborach większość bezwzględną w radzie. Analogiczna sytuacja występuje w prawie co czwartej większej gminie. Zróżnicowanie reprezentacji nie jest powiązane z wielkością gminy ‒ pluralizm ugrupowań lokalnych i różnorodność społeczno-demograficzna w wybieranych organach są osiągalne zarówno w małych, jak i w dużych gminach.

mp/
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%