Zamknij

Piłkarska LE - Legia Warszawa wygrała z FK Aktobe 1:0

08:02, 11.07.2025 Aktualizacja: 08:08, 11.07.2025
Skomentuj PAP PAP

Legia Warszawa - FC Aktobe 1:0 (1:0).

Piłkarze Legii Warszawa pokonali FK Aktobe 1:0 (1:0) w pierwszym spotkaniu 1. rundy kwalifikacji Ligi Europy. Rewanż - 17 lipca w Kazachstanie. Lepszy w dwumeczu w kolejnym etapie rywalizacji zmierzy się z Banikiem Ostrawa.

Bramki: 1:0 Wahan Biczachczjan (25).

Żółta kartka - FK Aktobe: Wiaczesław Szwyriow.

Sędzia: Dalibor Cerny (Czechy). Widzów: 12 239.

Legia: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Patryk Kun - Bartosz Kapustka (81. Wojciech Urabański), Rafał Augustyniak, Juergen Elitim - Wahan Biczachczjan (64. Kacper Chodyna), Marc Gual (73. Ilja Szkurin), Ryoya Morishita (73. Migouel Alfarela).

FK Aktobe: Andrei Vlad - Bagdat Kairow, Gaby Kiki, Nemanja Andelkovic, Wiaczesław Szwyriow (79. Ajan Bajdawlietow) - Nikita Korzun, Uche Agbo (36. Danijar Usienow), Jayro Jean, Bogdan Vatajelu - Gieorgij Żukow (79. Erkebulan Sejdachmet) - Orałchan Omirtajew (60. Amadou Doumbouya).

Czwartkowy mecz nie tylko na dobre rozpoczął nowy sezon w wykonaniu Legii, ale i był debiutem w roli jej trenera byłego selekcjonera reprezentacji Rumunii Edwarda Iordanescu.

Wobec braku transferów gospodarze rozpoczęli w składzie, który tworzyli piłkarze ze sporym doświadczeniem w zespole, a wśród rezerwowych była głównie klubowa młodzież i wracający z wypożyczeń. W kadrze zabrakło pozyskanego latem Słoweńca Petara Stajanovica, ale też Maxiego Oyedele, który może wkrótce przenieść się do francuskiego RC Strasbourg.

Sytuacja w klubie i brak wzmocnień skutkowały ogłoszeniem przez najbardziej zagorzałych fanów Legii bojkotu i "Żyleta" była w czwartek pusta, a doping na pozostałej części trybun - marny.

Nic dziwnego, że w tej wakacyjnej, lekko sennej atmosferze goście z dalekiego Kazachstanu czuli się dość pewnie i jako pierwsi mogli cieszyć się z gola. W dziewiątej minucie po kontrze i dość pechowym zablokowaniu podania przez Rafała Augustyniaka, piłka trafiła do Orałchana Omirtajewa, który między nogami Kacpra Tobiasza posłał ją do siatki. Legionistom w sukurs przyszedł jednak system VAR, który wyłuskał minimalnego spalonego w trakcie akcji.

Legia miała przewagę, ale nie potrafiła przedrzeć się przez defensywę rywali. Sposób na nią znalazł w 25. minucie Wahan Biczachczjan. Jeden z największych przegranych poprzedniego sezonu zrobił użytek z potężnego uderzenia z lewej nogi, przymierzył z ponad 20 metrów i piłka wpadła pod poprzeczkę kazachskiej bramki.

Krótko przed przerwą wynik mógł podwyższyć Marc Gual, ale hiszpański napastnik wykończył koronkową akcję miejscowych zbyt słabym strzałem.

Na początku drugiej połowy długim rajdem popisał się Kapustka, ale jego płaski strzał obronił Andrei Vlad. Później Legia kontrolowała przebieg gry, ale też rzadko stwarzała klarowne sytuacji do zdobycia gola. Niezłą okazję miał rezerwowy Ilja Szkurin, jednak jego uderzenie efektownie odbił rumuński golkiper gości.

W końcówce warszawianom po raz drugi w sukurs przyszedł VAR, bo w zamieszaniu w polu karnym piłka dotknęła ręki zarówno Augustyniaka, jak i Steve'a Kapuadiego, ale po analizie sędziowie nie zdecydowali się podyktować rzutu karnego.

Piłkarze Iordanescu zapewnili sobie najskromniejszą z możliwych zaliczkę przed rewanżem w Aktobe, gdzie może ich czekać dużo trudniejsza przeprawa niż na własnym stadionie.(PAP)

pp/ cegl/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%