Zamknij

Rumunia: po przeliczeniu głosów z 90 proc. komisji Nicusor Dan ma 53,6 proc. głosów

23:25, 18.05.2025 Aktualizacja: 23:31, 18.05.2025
Skomentuj PAP PAP

Dan w niedzielę po zamknięciu głosowania podkreślił, że "nadszedł czas, by walczyć o jedną Rumunię".

Po przeliczeniu głosów z 89,6 proc. komisji w powtórzonych wyborach prezydenckich w Rumunii proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan prowadzi z wynikiem 53,63 proc. Lider radykalnie prawicowej AUR George Simion uzyskał 46,37 proc. głosów.

"Wybory nie dotyczą polityków, wybory dotyczą społeczności, a w dzisiejszych wyborach wygrała społeczność Rumunów, którzy chcą głębokiej zmiany w Rumunii, którzy chcą sprawnego funkcjonowania instytucji państwowych, zmniejszenia korupcji, prosperującego środowiska gospodarczego dla Rumunów, a także społeczeństwa dialogu, a nie nienawiści" - powiedział Dan.

Odniósł się także do zwolenników Simiona. "Jest społeczność, która przegrała dzisiejsze wybory. Społeczność, która słusznie jest oburzona sposobem, w jaki dotychczas prowadzono politykę w Rumunii" - dodał.

Według opublikowanych o 21 godz. czasu lokalnego (20 godz. w Polsce) badania exit poll ośrodka AVANGARDE Dan uzyskał wynik 54,9 proc., a Simion - 45,1 proc. Badania uwzględniają dane z godz. 20. (godz. 19. czasu polskiego) i nie obejmują diaspory, która w niedzielę bardzo licznie poszła do urn.

Po zliczeniu 13 proc. komisji wyborczych za granicą Dan uzyskał 56,83 proc. głosów w tej grupie, a Simion - 44,8 proc.

Mimo przegranej w badaniu exit poll, Simion także ogłosił zwycięstwo. Oświadczył, że według jego szacunków otrzymał o 400 tys. więcej niż Dan.

"Jestem nowym prezydentem Rumunii. (...) Jestem zadowolony z dzisiejszego głosowania" - oświadczył Simion.

Dodał, że w rzeczywistości to zwycięstwo Calina Georgescu, prorosyjskiego polityka, który wygrał I turę unieważnionych wyborów w listopadzie. "To zwycięstwo narodu rumuńskiego, upokarzanego, okradanego i okłamywanego tak wiele razy, aż do teraz. To zwycięstwo człowieka, który miał być prezydentem Rumunii".

Niedzielne wybory są powtórnym głosowaniem. Odbywają się po tym, jak w grudniu ub. r. Sąd Konstytucyjny (SK) unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 r. Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów - Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce - o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony "aktora zewnętrznego" (Rosji). Simion określił decyzję SK jako zamach stanu i obiecał, że Georgescu dostanie tekę premiera, jeżeli to on wygra powtórzone wybory.

Z Bukaresztu Maria Wiśniewska (PAP)

mws/ fit/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%